Według wprowadzonych jakiś czas temu przepisów samochody na terenie Unii Europejskiej muszą spełniać normę emisji spalin Euro 6. Jej wymogi znane były od jakiegoś czasu, zatem producenci nowych samochodów mieli mnóstwo okazji na przygotowanie się do zmian.
Jeżeli chodzi o silniki benzynowe, to wprowadzono próg dozwolonej emisji cząstek stałych. Dla popularnych benzyniaków nie jest to poważne utrudnienie. Gorzej w przypadku diesla. Tutaj próg emisji tlenków azotu został zmniejszony w sposób znaczny. W wielu przypadkach bez instalacji dodatkowego osprzętu niemożliwe jest spełnienie tych wymagań. Silniki o małej pojemności wystarczy wyposażyć w tzw. „pułapki tlenków azotu”. Alternatywą może być układ selektywnej redukcji katalitycznej. Potrzebuje on do pracy roztworu mocznika, który podawany jest do układu wydechowego. Reaguje on z tlenkami azotu tworząc parę wodną i azot. Fanom motoryzacji takie rozwiązanie znane jest jako AdBlue. Same tlenki azotu według badań mają istotny wpływ na powstawanie smogu. Producenci dobrze przygotowali się do nowych norm. Okazją do zaprezentowania rozwiązań były faceliftingi, które zazwyczaj zawierają modernizację jednostek napędowych. Mogli zatem połączyć przyjemne z pożytecznym. Każdy kierowca woli taką wersję, gdyż zostają poprawione niektóre wady wersji przedliftingowej.
Auta z rocznika 2016 spełniające normę Euro 6 bywają o kilkaset złotych droższe od starszych modeli. Jednak cena uwarunkowana jest od producenta. W jego gestii leży określenie ceny finalnej samochodu. Bez wątpienia im wyższe spalanie tym wyższa emisja dwutlenku węgla. Podawana przez producentów emisja CO2 jest bardzo wygodna, gdyż użytkownik nie jest w stanie jej zweryfikować.
Instytut badawczy oszacował, że średni wiek pojazdu w Polsce to niespełna 14 lat. Tyle lat temu obowiązywała norma Euro 3, która była znacznie „lżejsza”. W 2016 roku wprowadzono jej następcę – Euro 4. Ograniczyła ona istotnie dozwolony poziom tlenków węgla i azotu. Silniki diesla szczególnie nie miały lekko – ograniczone zostały również cząstki sadzy, co spowodowało wejście na rynek filtrów DPF.